niedziela, 25 października 2015

rozdział 10

W związku z zmienionym początkiem zmieniły mi się też numery rozdziałów, dlatego pomiń ten i leć dalej ;)

11 komentarzy:

  1. Czekam na kolejny rodział :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za tak długi czas oczekiwania. Właśnie się wzięłam za dokańczanie go. ;) Miło mi :*

      Usuń
  2. Och, boże :D niewiem, jakies to dziwne wszystko. :D czytam dalej, niiec hce mi się posać ;p ooo ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra, na samym początku musisz wiedzieć, że tego imienia się nie odmienia XD Nikol to po prostu Nikol. Mam nawet taką w klasie i jej nigdy nie odmieniamy. Myślałam, że w dalszych rozdziałach już tego nie będziesz robić, więc postanowiłam zwrócić Ci na to małą uwagę.
    "Zrobię, co kol wiek w mojej mocy." - cokolwiek, pisze się razem. "Aby byś.. " - nie rozumiem tego zdania. "Imponowało mu jej ochota " - imponowaŁA, bo to ONA mu imponowała, a nie TO COŚ imponowało.
    Przyczepię się jeszcze do końcówki, mianowicie ten moment, kiedy Rush wpadł do pomieszczenia. Czasami mógł się zwrócić per "ona", czy coś, bo zbyt wiele razy powtarzałaś słowo "to" i po prostu aż źle się czytało, źle to wyglądało.

    Ciekawa jestem, jak to całe 'szkolenie' ma wyglądać. Kim ta Nikol właściwie konkretnie jest? Co ona potrafi? To, kim jest, słabo zostało wyjaśnione. W końcu nie wiem, czy ona jest jakimś mutantem Kasyczi, czy coś takiego? Wypadałoby więcej wyjaśnień w tym kierunku, nawet w opisach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyłapanie je błędów :*

      Ona sama niczego nie wie i nikt jej nic nie tłumaczy, zresztą nie ma kogo spytać, bo nikt nie jest jej pozytywnie nastawiony. Szkolenie będzie w następnych rozdziałach :) ale wszystko w swoim czasie będzie wytłumaczone, lecz narazie oni sami nic nie wiedzą. Nigdy nie spotkali się z takim przypadkiem jak pół kasyczi i ma im w tym pomóc szkolenie. Dziękuję za komentarz :D

      Usuń
  4. Sporo zjedzonych literek i powtórzeń. Kilka nielogicznych zdań. Czasami piszesz dosyć chaotycznie i nie da się zrozumieć kto mówi (Ale to chyba w poprzednim rozdziale). :)
    Czytam dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku chcę cię przeprosić za to, że nie chciało mi się komentować poprzednich odcinków XD Jakoś tak za bardzo nie miałam do tego weny :/ No i chcę to opowiadanie jak najszybciej nadrobić :D
    Dobra ale przechodząc do odcinków to co kolejny akcja się coraz bardziej rozwija i coraz bardziej robi się to ciekawe. Po pierwsze zawiodłam się na Jacobie :/ Niby to było dla jej dobra... ale mogłoby znaleźć się jakieś inne wyjście. Chociażby wylecenie na księżyc XDD Albo Mógłby być chociaż trochę bardziej miły dla swojej 'przyjaciółki'.
    Przechodząc do pościgu to powiem ci, że to było dobre :D <3 Szczerze to nie lubię tych łysych typków. Są tacy... chamscy i nieczuli. No ale co ja się dziwię przecież to Kasyci (czy jak to się tam pisze ) XDD
    Dobra lecę dalej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy z tymi komentarzami ;) Komentuj tam gdzie chcesz :* Dla mnie ważne jest to, że czytasz. :D Dziękuję, że jesteś <3

      Usuń
  6. No i już jestem tutaj.
    Jeju, takie zwrotu akcji się nie spodziewałam. Bardzo fajnie, dynamicznie przedstawiłaś wydarzenia od momentu porwania. Podoba mi się. Nie za bardzo tylko rozumiem, dlaczego dziewczyny od razu uciekały przed tymi dziwnymi ludźmi, co niby mieli im podstawić busy. No spoko, wiem, że wydawało im się to podejrzane, dziwne itd, jednak nie wydaje mi się to powodem do ucieczki.
    Jak to możliwe że Jacob zmienia postać? I potrafi usypiać poprzez stuknięcie w głowę? Naprawdę dziwne. Dlatego nie zdziwiły mnie nagłe wątpliwości Nicole co do niego. Sama też pewnie bym od niego uciekła. Podejrzany typ.
    Ten rozdział w ogóle mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się aż takiej genezy Kasyczi. Sądziłam z początku, że to po prostu zwykli, zmodyfikowani genetycznie ludzie. A tu proszę, mają jakieś podłoże historyczne. Całkiem ciekawe. Jeszcze to, że Nicole okazała się mieszańcem! Choć tak myślę, że chyba zbyt wyolbrzymiają. To nie jest tak, jakby kot z psem się skrzyżował. Raczej coś na wzór wilka z psem, albo lwa z tygrysem. Kota z psem raczej nie da się skrzyżować, a skoro człowieka z kasycznym się da, to myślę, że właśnie to nie taka tragiczna krzyżówka.
    Jacob w ogóle mnie rozczarował. Za to zauroczyłam się już od pierwszych słów w Rushie? Ruschu? xD Nie wiem. Bezpośredni, pewny siebie. Och i ach. Do tego przystojny.
    No nic, to będę powoli czytać dalej.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, bardzo dziękuję *-* Jestem mega szczęśliwa, że aż tu dotarłaś i napisałaś tak rozbudowany komentarz :D Bardzo dziękuję <3

      Co do tak przeżywają z tą krzyżówką, to właśnie to o chodzi, że tak jak psa i kota nie da się skrzyżować, tak kasyczi i człowieka też. Nie mają pojęcia jak to się stało, bo zaprzecza wszystkim prawom biologi.

      Jeszcze raz bardzo dziękuję za ten komentarz i że czytasz. ^^

      Usuń