środa, 3 lutego 2016

Rozdział 30

– Jak to zrobiłaś? – zadał pytanie David, oparty o swoje biurko, z założonymi rękoma na piersi.
– Już mówiłam. Nie mam pojęcia. – Zirytowana Nikol gestykulowała rękoma, siedząc na fotelu przed mężczyzną. – Gdy weszłam na sale czas zwolnił, słyszałam każdy możliwy dźwięk, wiedziałam o każdym jej ruchu i dostałam gigantycznej siły. Nie byłam sobą, a po całej akcji myślałam, że moja głowa jest rozpruwana na pół. – Wzdrygnęła się. – Dosłownie. – dodała, patrząc w nieufne oczy, najpierw Davida, potem Szejna.
– Hmm… – mruknął David, unosząc lekko brodę. Zamyślił się za chwilę. – A co z myślami Rusha? Gdy obudziłaś się w laboratorium powiedziałaś to samo, ale wspomniałaś, że słyszałaś jego myśli. – Nikol spuściła wzrok na swoje ściśnięte dłonie. – Czy zdarzało się to już kiedyś? – David czujnie ją obserwował.
Dziewczyna zagryzła wargę i po chwili się odezwała.
– Nie. – Mężczyzna uśmiechnął się chytrze, po czym zerknął na Szejna.
Ten lekko kiwnął głową.
– Kiedy to się zdarzyło? – zapytał David, siadając wygodnie w swoim fotelu.
Nikol przewróciła oczami i westchnęła.
– Mówiłam, że nigdy mi się to nie zdarzyło. – powiedziała, nadal patrząc na ściśnięte dłonie. David uderzył pięścią o biurko.
– Patrz mi w oczy, kiedy do mnie mówisz! – krzyknął.
Nikol wystraszyła się. Jeszcze mocniej zacisnęła palce. Przełknęła ślinę i wyprostowała się, a jej wzrok był utkwiony w oczach, których się bała. Córka chyba nie powinna  bać się , że jej własny ojciec jej coś zrobi.
– Kiedy się to zdarzyło? – powtórzył głośniejszym tonem.
Nikol, sztywna jak struna, nie odezwała się. Nie mogła mu tego powiedzieć. Twarz Davida nagle stężała, a zamiast irytacji pojawiła się na niej powaga i profesjonalność.
– Szejn, przedstaw proszę, mojej dobrze wychowanej córce, informacje o Ciemnych Dniach. Niech wie, co może zniszczyć, nie mówiąc nam o wszystkim. – Wstał, popatrzył na nią z wyniosłością i ruszył do wyjścia, a w pomieszczeniu było słychać tylko cichutki stukot jego butów.
Nikol zacisnęła wargi, a wzrok znów zwróciła na swoje dłonie. Była taka podekscytowana, jak i przestraszona, że może się w końcu dowiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Dlaczego cały czas oni mówią, że Ciemne Dni są złe, a tamci, że dobre? Siedzieli tak chwilę w ciszy.
– Kiedy ktoś do ciebie mówi też masz na niego patrzeć. To, co teraz robisz, jest brakiem szacunku wobec mnie. – odezwał się Szejn profesjonalnym tonem, lecz spokojnym.
Nikol przygryzła wargę i pokierowała swój wzrok na niego, trochę zirytowana tymi zasadami dobrego wychowania. W domu zrobiłaby na przekór. Właśnie,  w domu…  Do oczu napłynęły jej łzy na wspomnienie miasta, To-czi i wszystkiego, co z domem związane, a zwłaszcza matki.
– Musisz się nauczyć przestać płakać. Płacz jest słabością, którą nie możesz okazywać, gdyż ten, kto na twoją słabość patrzy, może się okazać twoi wrogiem. Wojownik, nie może okazywać za dużo uczuć. – Nikol przewróciła oczami i otarła policzki. Stwory z kamienia.
– Świat potrzebuje przywódcy. – zaczął Szejn.


Jedna osoba może rządzić niesprawiedliwie. Społeczeństwo chce decydować o sobie. Im więcej osób przy władzy, tym więcej nieporozumień i zamętu. U kasyczi rządzi pięć osób. Wybrano piątkę, która najbardziej odznaczała się cechami: sprawiedliwości, pokory, litości, siły, mądrości, sprytu, przebaczenia i zarządzania. Kasyczi zostali podzieleni na Narody, czyli tak, jak ludzie na Niemców, Francuzów, Polaków.
– Jest nas o wiele mniej niż ludzi. – Zatrzymał się na chwilę. – Ale znasz nasze pochodzenie, że niewielu poszło za drugą grupą.
Każdy z piątki dostał swój Naród, którym zarządzał. Jeśli w życie miało zostać coś wtoczone, najpierw musiała zgodzić się Wielka Piątka. Dopiero potem decydowali kasyczi. Był to genialny system. Przetrwał wieki, ale nie wszystkim się on podobał.
– Każdy ma dar. Każdy. U ludzi talenty są mniej widoczne i nie każdy je widzi. U kasyczi wszyscy wiedzą, w czym są bardzo dobrzy. – powiedział z dumą. – Jedni do walk, inni do nauki, a jeszcze inni do manipulacji i tak dalej.
Zebrała się grupa kasyczi, którzy mają talent do manipulacji i przekonywania. Zgromadzili oni innych i opowiedzieli o swoich poglądach, że dlaczego Wielka Piątka ma być lepsza od nich? Przecież każdy by mógł być jednym z nich. Przekonali do siebie cały Naród, a nawet kasyczi z innych nacji.
– Pewnego dnia dokonali zamachu na swojego władcę. – Nikol spojrzała na Szejna zaniepokojona. Wiedziała, że to nie mogło nic dobrego znaczyć. Słuchała w napięciu i przyglądała się, jak w jego oczach pojawiał się smutek na obrazy wspomnień.
Wszyscy. Cały naród wziął udział w zamachu, a nawet więcej. Pokonali zabezpieczenia, wielu zginęło.  Zamordowali własnego przywódcę. Byli wolni, czyli mogli zrobić wszystko. Nikt im niczego nie zakazał. Tworzyli własne zasady. Pozbyli się następnego członka Wielkiej Piątki i tak z pięciu pozostało ich trzech. Próbowali coś z tym zrobić. Nic nie podziałało. Ani rozmowy, ani groźby czy siły zbrojne. Było ich zbyt wielu. Teraz napadają na pozostałe Narody, a ci, którzy nie przyłączają się do nich, są obłupiani z żywności, majątków i wszystkiego, co mają, lecz nie jest za wielu takich nieszczęśników, gdyż większości podoba się taki układ jaki im przedstawiają. Pozostała trójka zbudowała mur wokół swojego Narodu.
– Lecz pamiętaj Nikol. – powiedział poważnie, głęboko zaglądając jej w oczy. – Wszystko da się zniszczyć. – Dziewczyna oddychała trochę szybciej niż normalnie. – Teraz wszędzie panuje zamęt. Wyobraź sobie sytuację, że tworzysz grupę, a oni mają coś zdziałać. – Kiwnęła głową. – Co się dzieje, jeśli nie mają przywódcy? On musi być zawsze. Musi być osoba, która pokieruję całą grupą, bo inaczej każdy robi, co chce. – Szejn westchnął, a w jego oczach pojawił się ból. – Tak jest teraz za murem. Kasyczi robią co im się żywnie podoba. Panuje totalny chaos. Przed murem jest głód, choroby i strach, że oni mogą znów napadać na nich. Powstańcy zabrali wszystko. Zyskali wszystkie nasze tereny, budynki, naszych ludzi. Oni uważają, że żyje im się lepiej bez władzy, kiedy sami żądzą swoim życiem i coraz więcej osób też tak myśli. I to jest przerażające. – W pomieszczeniu zapadła cisza. Nikol miała w głowie wir myśli. Była przerażona tym, co usłyszała. Nie wiedziała co myśleć. Cały czas wpajano mi do głowy, że Ciemne Dni są dobre, ale czym one właściwie są?
– Co nazywacie Ciemnymi Dniami? – zapytała, nie patrząc na Szejna, ale miała to gdzieś. Próbowała to wszystko ogarnąć. Próbowała zrozumieć kto mówi prawdę, co jest dobre. W końcu tyle razy słyszała Nie ufaj nikomu.”, ale od kogo? Od której partii?
– Tak zostały nazwane początki powstania. Dni śmierci obu z Wielkiej Piątki. – Szejn czekał na następne pytania. Wiedział, że dziewczyna będzie miała ich sporo. Ona nadal jednego nie rozumiała.
– Po co jestem wam potrzebna? – Zadawała te pytanie od początku, gdy Jacob ją porwał, ale nigdy nie dostała zadowalającej odpowiedzi, którą mogłaby zrozumieć.
– Dwójka wiedział, że nadchodzi jego koniec. Gdy przed wejściem znaleźli się Powstańcy, skontaktował się z Piątką. Powiedział Na świat przyjdą niemożliwe zrodzeni. Oni dadzą światu sprawiedliwość, lecz…”– Nikol wpatrywała się w niego z zaparty tchem, natomiast on, duszą nie był razem z nią. – W tym momencie został naładowany tysiącem pocisków. – Zatrzymał się na chwilę. – Ostatnim jego słowem było drugiego”. – Nikol zaczęła gorączkowo myśleć. PrzyjDĄ? ZrodzENI? To jest przecież liczba mnoga! – Dziesięć lat później urodziłaś się ty. Niemożliwie zrodzona. Kasyczi i człowiek? Nie, to jest niemożliwe. Oni myślą, że robią dobrze, a ty masz wyzwolić tych sprzed muru. Wtedy nastanie na świecie sprawiedliwość. My cię nie oddamy, dlatego potrzebna im twoja matka, żebyś mogła z nimi porozmawiać, a oni, żeby mogli cię przekonać do swoich poglądów. – Nikol pomyślała chwilę.
– Wytłumacz mi jeszcze jedną rzecz. – Spojrzała mu w oczy. – Dlaczego, jak przyjechałam mówiliście, że oni chcą mnie zabić? – Zmarszczyła czoło.
– A nie kombinowałabyś, jak się wydostać, gdybyśmy powiedzieli ci, że próbujemy cię przeciągnąć na naszą stronę? Kto cię porwał z ośrodka? My. Może i był to ich teren, i to oni próbowali cię do siebie zabrać, i próbować zrobić to samo co my, ale nam bardziej nie ufałaś. Miałaś pewność, że my cię porwaliśmy, a co do nich, miałaś pewne wahania. Wiemy, że próbują cię przekabacić na swoją stronę, ale dzięki temu, nam bardziej ufasz. – Dziewczyna zrobiła wielkie oczy i zastanawiała się, czy to głupi, a może i dobry pomysł.
– Wiesz, że okłamując mnie, mam do was mniejsze zaufanie? – Wyrzuciła ręce do góry.
Kłamstwo jest dobre, ale zależy w jakiej sprawie. Przyznaj, że nie ufałaś nam. Teraz znasz prawdę i już wiesz, co wybrać. – Spojrzał na nią pytająco.
Przed oczami stanęła jej matka, a raczej coś na jej zarys, gdyż nadal nie pamiętała twarzy znajomych ani bliskich. Nie chciała, żeby stała się jej krzywda. Chciała, żeby wszyscy jej pół pobratymcy nie tęsknili za bliskimi tak jak ona. Żeby zaznali spokoju, którego ona tak bardzo pragnie.
– Dobra, pomogę wam. Nie wiem jakim cudem, ale to zrobię. – powiedziała poważnie, stojąc.
Wahała się tej decyzji i nadal nie była jej pewna, lecz nie pokazała mu tego.
Na twarzy Szejna pojawił się lekki uśmiech.


Nikol wyszła z gabinetu Davida po tym, jak Szejn zostawił ją z własnymi myślami. Miała już wszystko obmyślone, lecz nadal wahała się komu ma ufać i czy komukolwiek powinna. Niby oni źle robią, że pozwalają sobie na wszystko, ale tym od muru nie za dobrze się żyje i jest ich tylko garstka. Może tamci naprawdę są szczęśliwi? Gdy szła korytarzem, pogrążona w myślach, usłyszała głos, który tak bardzo od dawna chciała usłyszeć. Po policzku ze szczęścia poleciała jej łza, kiedy Nika biegła w jej stronę, krzycząc jej imię, ale uśmiech szybko zszedł z jej twarzy, kiedy zobaczyła roztrzęsioną, przerażoną twarz przyjaciółki.
– Nikol, próbowałam. Ja naprawdę próbowałam! Chroniłam ją, ale oni ją zabrali. – wykrzykiwała zrozpaczona Nika.
Nikol nie rozumiała, o co jej chodzi. Złapała za ramiona przyjaciółkę i próbowała mówić spokojnie, ale głos jej drżał z przerażenia.
– Weronika, co się stało. Kogo zabrali? – Nika obejrzała się wystraszona za siebie. Obie słyszały czyjeś kroki.
– Twoją matkę! – pisnęła. – Ale oni są dobrzy. Nikol, Ciemne Dni są dobre. Nie możesz nikomu ufać, bo tu wszędzie są zdrajcy. Nikomu!  Rozumiesz?! Nikomu. Ciemne Dni są dobre. – szeptała, a Nikol ledwo ją zrozumiała.
Serce jej biło galopem. Poczuła mdłości, a na jej oczy naszła mgła.
– Weroniko Joy, zostajesz aresztowana za zdradę Narodu! – krzyknął, z końca korytarza Członek Pokoju, celując w dziewczynę bronią.


Nikol krzyknęła przerażona, a chwilę później Nika leżała przy jej stopach.


Notka:
O to rozdział specjalny z okazji 10 000 wyświetleń. Miałam go dodać 2.02 lub 3.02, ale zaczęłam późno pisać i tak jest 1:05, więc można powiedzieć, że wstawiłam po terminie xd Przepraszam was za to. Jeszcze raz z całego serca wam dziękuję za te wyświetlenia. Wiem, że jest was trochę, ale szkoda, że się nie odzywacie.

Niech każdy kto przeczyta ten rozdział zostawi po sobie, chociaż krótki ślad. Proszę! 

Mówiłam już, że jesteście cudowni? <3 
Może być mało logiczne i takie jakie jest, ale późna pora robi swoje C:

Zapraszam do zajrzenia na blog: http://aloohaparadise.blogspot.com/ 



Zapraszam do udziału w konkursie. Macie miesiąc, więc jak znajdziecie kiedyś chwilkę czasu, to naskrobcie coś i mi wyślijcie, bo nic nie kosztuje to, a można wygrać ciekawe nagrody! :D 




15 komentarzy:

  1. Ooo, rozdzialik. No ładnie, ładnie. Mam co czytać! Troszkę krótki, ale patrząc na godzinę jego dodania nie będę się niczego czepiać!
    Rozmowa Nikol z Davidem i Szejnem zmroziła mnie. David był taki... Surowy, ostry, wyniosły. O wszystko się czepiają. A to ma patrzeć w oczy, a to nie może płakać. A phi, tatuś mi się znalazł!
    Wkurzyłam się już na wstępie i tyle. xD

    Oooo. Wielka Piątka, chaos. o.O Masakra, dobrze to sobie wszystko wykombinowałaś! <3 Skąd Ci się biorą takie pomysły? Wszystko tak fajnie wyjaśniłaś, no i chociaż troszkę odsłoniłaś "karty" i rolę Nikol! :D

    Nadal się zastanawiam kto tak naprawdę ściemnia. Czy można ufać Szejnowi i Davidowi? Rany, ale mi namieszałaś. Będę miała co robić i do 31 rozdziału będę się nad tym zastanawiać! :D

    Oooo, Nika! Błagam, nie mów, że ją uśmierciłaś! Jak tak... A wrr, nie mogłaś mi tego zrobić!

    Ogólnie mogę z czystym sercem stwierdzić, że rozdział, mimo że krótki, bardzo treściwy i pełen akcji! Nika. :( :( :(
    Nie no, super. Niecierpliwie czekam na kolejną część. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha rozwaliłaś mnie " tatuś się znalazł phi" xD jakoś tak. Zastanawiałam się czy nie jest to jakieś przekombiniwane i czy nie zaprzeczyłam czemus, bo jak napisałam rozdział przypomniało mi się, że przecież oni mówili, że chcą ją zabić, a teraz co xd wstawiłam moment i chyba się zgadza, ale nie wiem jak reszta. Przekombinowane?
      Długo nie musisz się zastanawiać, bo dziś czwartek, a za chwilę sobota ;*

      Usuń
    2. Jak dla mnie to nie jest przekombinowane. Ale może dlatego, że jestem fanką Twojego opowiadania, więc ja nie widzę jakiś słabych stron! :D
      Nooo, czekam! Chociaż ja mam teraz w sobotę studia, a potem idziemy z Narzeczonym i przyjaciółmi do kina, więc pewnie w niedz. wieczorem/pon do południa nadrobię. :D <3

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę. Nawet nie wiesz jak :D

      Usuń
  2. No, no nie ładnie, Nicol skłamała, że nie słyszała myśli wcześniej, przecież słyszała myślli Rusha :d
    Ohoho, jaki David wybuchowy, nie no, tak krzyczeć na własną córeczkę, nie no to już jakaś przesada. xd
    Na myśl omatce, jakoś to tak dziwnie tam napisałaś, że to wtrącenie nie brzmi dobrze. To prawda, wojownik nie powienien ukażywać słabości, a zwłaszcza Nicol przy Szeejnie i Davidzie, przecież, z tego co mi się wydaje, to ona wie, że oni nei są do końca dobrzy, więc nie powinna tego robić. Powinna być twarda, nie mieć uczuć przy nich i robić to co jej każą, żebynie wzbudzać podejrzeń, że coś wie, a jak narazie to właśie to robi. xd Zła Nicol, bardzo zła xd

    Małe "ale". Jakby drugą część, na początku ktoś opowiada, więc powinnaś zacząć od myślnika, którego brakuje. Przez pierwsze cztery akapity, cały czas mówi ta sama osoba, więc nie rozumiem czemu to wygląda tak:
    MNNIWIEN
    - NWEIWIE
    JOWKEOWKOE
    -NIWIEJM
    powinoo to wyglądać tak:
    - wjeijwe
    mowekow
    mwoekow
    mowekowek ... itd. :D
    Bo tak wygląda jakbymowilo to kilka osob, a to cały czas jedna.
    O kasyczi mieli wielką piaąątkę xd hahah, ciekawe, czy byli jeszcze więksi od niech w sensie, że wyżsi xdxd

    Hahahha, obłupiają się, normalnie jakbym czytała jakąś piracką książkę, albo niewiem, może film typu ogniem i mieczem, albo o piratach, ześ pojechała xdxd

    OdpowiedzUsuń

  3. O nie, przepraszam bardzo, jak cały czas wpajano jej, że ciemne dni są dobre, jak to dopiero niedawo ta ruda jej to powiedziała, a cały czas mówili jej , że są złe.
    Z drugiej strony, ja też uważam, że powinna być demokracja, a nei tak jak w polsce, że panuje stu iluś osłów i robią co chcą z naszymi pieniędzmi i wgl, bo po to placimy podatki, żeby kurwa jakimś uciekinierom pomagać, gdzie w polsce bieda piszczy na każdym rogu, ale innym to mozna pomoc, tylko nie nam, bo po co xd przeciez w polsce srednia krajowa wynosi trzy i pol tysiąca, a nie ważne jest, że matki z kilkoma dzieciakami na garnku zarabiaja po 1200 zloty i panstwo ma je w dupie, ale 4 i pol miliona euro idzie na uchodzcow, żeby im pomoc, to wracając do tematu, tak wlasnie tak, ciemne dni w tym wypadku są naprawdę dobre. xd

    Liczba mnoga nie liczna xd

    O nie, nie, nie. Oni od samego początku ją oklamują, a ona myśli, że oni są dobrzy, no chyba nie xd Głupia idiotka, po co ona chce im pomoc, to od razu jest wiadome, że oni są źli. Kurde, z drugiej strony pamiętam, jak Jacob ją z tamtąd zabrał, przemieniał się w jakąś kobietę i tamci byli źli, ale oni też są źli, więc w koncu, kurwa, kto jest zły a kto dobry? A może nie ma tych dobrych? Może oni wszyscy są źli i będzie wielka wojna między złymi, a Nicol ich wszystkich zabije. Cieszyłąbym się, nawet nie wiesz jak. Bo nie lubię ich, nei wiem czemu, ale nie lubię ich, naprawdę. :D
    HhHAHAHA, wolałabym żeby przeżył Javob, którego uśmierciłaś, ale może tak nie do końca, bo w końcu wszystko jest możliwe, więc wolałabym jeszcze żeby Rush był dobry no i właśnie chciałabym, żeby oni żyli w trójkąciku i by bbyło fajnie wytedy, Yuppi! :d

    Widziałąm, że porwą jej amtkę, jak wcześniej coś ktoś mowil, chyba szejn, że im bedzie potrzebna jej matka. xd i tak jej nic nie zrobią, bo ty jestseś tak skonstruowana, ze nie dasz zabić jej matki, no bez przesady. Zresztą, kurde.

    No wieć to tak, Nika wróciła, Yuppi! Czy się cieszę? Nie. No bo ja za nią nie przepadam, wg wiesz kogo sobie wyobrażam w tej roli, i to już wgl mnei denerwuje taki widok jak sobei towyobrażam, wiec jakby to powiedzieć, no nie musi jej być, mgą ją zabić i plakowywać nie będe i o xd ahhahahszka! :D

    O, rozdział specjalny, no no no xd hahha, ale on specjalny xd po mimo tego, ze długi, to nie specjalny xd hahhaha, po prostu wstawiony w tygodniu,co prwda rzadko ci sie to zdarza, ale jednak ci się zdarza, wiec wcale nie taki specjalny, no ale niech ci juz bedzie, ze jest specjalny, powiedzmy. xd

    A wiec, jak ci się podoba moj mega dlugi i mega wypasiony komentarz, na temat calkowicie rozdziału, a nie na temat bledpwl, ktorych widzialam mnostwo. Kassiu, blagam cię, nie bierz ze mnie przykladu z tymi przecinkami, bo ty naprawdę już wolę jak ich nie ma, niż są w miejscach, gdzie w ogole ich nie powinno być, bo to naprawdę utrudnia czytanie. Od kiedy przecienk wstawiami przed "z" ? No aprawdę, odpuść te przeinki, bo wychodzi jeszcze gorzej niż wyc hodziło:D
    No więc to tak, nei licz więcej na aż takie wypasione komentarze, bo jak chce napisać wszystko o cyzm myslę, gdy to czytam,to nie mam przyjemności z czytania, bo nie mogę się dobrze wciągnąć w to co czytam, bo probuję no xd

    dobra, koncze, bo i tak sie rozpisałam xd Proszę, nie ma za co xd

    w-sidlach-zniewolenia.blogspot.com
    czarneaniolymroku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja takie woooo co się stało. 0.0
      Napisałaś chyba na dwie strony A4 O.O Teraz ci wszystko tłumaczę:
      1. Gdy jest:
      -hhahahahhah
      hahahhahahhah
      hahahha
      hahahha
      -hahahhahah <-- tu wtrąca się Szejn
      hahahha < --- tu opowiada narrator
      hahaha
      2. Wielka Piątka to nie wielka piątka tylko jakby to powiedzie : ważna piąta.
      3. Hahahha piracka książka? xD Ale piraci po prostu się okradali nawzajem, a tu próbują do siebie przekonać i karać za to, że nie idą za nimi
      4.Cały czas oni jej powtarzają, że Ciemne Dni są złe, ale ci od rudej mówili, że dobre. I po twojej długiej wypowiedzi nadal nie wiem czy uważasz, że od rudej są dobrzy, czy od Szejna i Davida xd
      5. Szejn mówił, że będzie im potrzebna jej matka, bo Nikol zrobi wszystko, żeby nie stała jej się krzywda, więc na początku nie mogę jej zabić, bo zerwali by ostatnią deskę, która ułatwiłaby im przyciągnięcie do siebie dziewczyny.
      6. Hahhaha mogłam ci nie mówić, że kiedyś brałam ją pod postać xd
      7. Rozdział specjalny, bo dodany w tygodniu po otrzymaniu statystyk i specjalny, bo coś tłumaczę. Gdyby nie statystyki nic nadal bym nie tłumaczyła, ale dałabym wszystko na sam koniec, żeby wszystkie puzzle się poukładały, ale musiałam coś napisać. Zauważ, że w tym rozdziale chodzi tylko o wyjaśnienie przeszłości.
      8. Czemu tak dużo przecinków? Dzięki twojej stronie ortograf. Połowę i tak nie powstawiałam, bo były bez sensu xd
      9. Nie musisz się tak starać nad tymi komentarzami. Ważne, żebyś to przeczytała i żeby ci się spodobało, a nie patrzysz na długość komentarzy, bo jest taaaaaki wielki, a i tak mało zrozumiałam xD Jestem ci mega wdzięczna za nie. Z całego serca <3, ale nie licz, że się odwdzięczę hahah, chyba że poprosisz, to może coś wydziubdziam. :* <3

      Usuń
  4. TO ja po tej rozmowie z "tatusiem" myślałem kto jest dobry, a kto zły a tu nagle śmierć Niki. I teraz czekać do soboty na kolejny rozdział żeby się czegoś dowiedzieć xD. Rozdział jak zawsze zajebis**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj piątek, więc długo nie będziesz czekał xD Fajnie, że nadal czytasz i ci się podoba :*

      Usuń
  5. Aaaaaa! Świetny rozdział! ;D Robisz duże postępy w pisaniu i wgl wgl. Nie wyłapałam większych błędów, no ale przesz naprzód, więc bez sensu Ci je wytykać. :3
    Strasznie ciekawi mnie jak dalej rozwinie się Twoje opowiadanie, po której stronie ona stanie... a może obierze zupełnie inny, odrębny kurs? Sama ustawi zasady... Tyle pytań, tyle pytań!! Ciekawi mnie teraz to, kto w końcu porwał jej matkę... no bo skoro ona powiedziała, że zwolennicy ciemnych dni są dobrzy (teoretycznie, bo niedosłownie), to musieli to zrobić ci po których stronie jest głowna boh. w tej chwili...OMG!! Tyle się dzieje ;o
    Właśnie uświadomiłam sobie, że Nikol jest zagrożona, no bo skoro nie jest jedyną niemożliwą, to jak tylko znajdą innego, to ona nie bd już taka wyjątkowa, OMG!!!
    Nie będę mogła przez to spać xd !!!

    Pisz szybko, pozdrawiam i zapraszam do siebie. ;p ;*
    KatieKate

    http://jestesmydziecmiziemi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaaa! Świetny komentarz :D Oglądałam serial i aż nie pozwoliłam zakłócać reklamie tego momentu, gdy będę czytać twój komentarz. Zaraz zaraz, po której ona stronie stoi? xD Wszyscy mi to piszą, ale ja tego nie ogarniam. Po tych co spowodowali Ciemne Dni i zabili dwójkę z Wielkiej Piątki? Tak skumałam. Ale tak utwierdzała ją ruda i teraz Nika. Szejn przekonywał ją, że trzeba uspokoić tłum i zrobić poprzedni porządek.

      Dziękuję za ten bardzo motywujący komentarz <3 Następny rozdział jutro, bo w końcu sobota ;D Jeszcze raz dziękuję :*

      Usuń
  6. Przyczepiłabym się nieco jednego, nielogicznego zdania "Córka chyba nie powinna bać się ojca, że jej coś zrobi." - córka chyba nie powinna się bać, że jej własny ojciec ją skrzywdzi?
    "Płacz jest słabością, którą" - którą*
    "Ten, kto patrzy na Twoją słabość, może być Twoim wrogiem" ? strasznie to dla mnie nielogiczne. Raczej ten, kto patrzy na słabość czyjąś, może ją po prostu przeciw niemu wykorzystać, aniżeli stać się z tego powodu jego wrogiem.
    "Wybrano piątkę, która najbardziej będzie się odznaczać cechami" - skoro WYBRANO, to nie BĘDZIE, a ODZNACZA SIĘ już tymi cechami.
    "Opowiedzieli o swoich poglądach, że dlaczego Wielka Piątka ma być lepsza od nich?" - opowiedzieli o swoich poglądach na temat wyższości Wielkiej Piątki od innych.
    "Musi być osoba, która kieruje" - musi to być osoba, która pokieruje* A po tym zdaniu masz powtórzenie "robią, co chcą"
    "Jest totalny chaos" - 'panuje' lepiej by brzmiało, niż 'jest'



    Jeny, czemu oni tak wiele wymagają od biednej Nikol... Tyle się dzieje, nie wiadomo, co jej własne ciało z nią robi, molestują ją wręcz, znęcają się i wrzeszczą. Postradali rozum, czy jak? Nie rozumiem z tego wszystkiego już zupełnie nic :/ Niech on się zamknie najlepiej. Oni wszyscy xD
    Jeny jeny, tylko 3 państwa? Myślałam, że będzie ich nieco więcej, niżeli tylko tyle. Wiedziałam, że Kasyczi nie są liczną rasą, to jasne, skoro się ukrywają. Ale mimo to są tacy potężni, no i, oczywiście, przy kasie, a jakżeby inaczej.
    W ogóle cóż to ma znaczyć... Jakieś podteksty na temat tego, że Nikol ma być kimś w rodzaju przywódcy? Wszystko by na to wskazywało.

    A więc to tak się to wszystko przedstawia... Bardzo ciekawie to sobie wymyśliłaś, kochana, naprawdę. Pełen podziw dla takiej wyobraźni :P Chociaż nadal twierdzę, że powinnaś popracować jeszcze nad dialogami. Jak na Szejna - wielkiego przywódcę, czy kogoś w tym rodzaju, on mówił moim zdaniem zbyt potocznie, niżeli wyniośle, książkowo. Niemniej jednak sprawa z powstańcami strasznie mi się podoba. Ale odnoszę wrażenie, że całe to... stowarzyszenie, do którego ją sprowadzili, właśnie jest tym złym, a Ci "powstańcy" są własnie tymi dobrymi.
    Tak, tak! Mam rację XD Cała końcówka jest pięknym argumentem na moje spekulacje, co do tego, kto tu jest zły, a kto dobry :P Wiedziałam, wiedziałam!
    Ale dobra, koniec tego, bo Weronika nam umarła... Poświęciła się dla Nikol, by mogła dowiedzieć się, kto tu naprawdę kłamie i komu nie ufać. Ciemne Dni są dobre, czyli Ci zza muru są dobrzy. A Szejn i David nie są... Ale co z Rush'em?! Gdzie on w ogóle mi się podział?! Niech wraca do małej Nikol...
    Weronika zginęła szlachetnie, tak bym powiedziała, ale teraz mała Nikuś będzie się załamywać tym, że ją straciła przez taką no... no nie głupotę, ale w sumie to można to tak nazwać xD
    Kurde, weź no pisz szybko, ja chcę kolejny rozdział jak najszybciej, bo jestem tak strasznie ciekawa ciągu dalszego, że aż mnie tu nosi po drugiej stronie no XD


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Matko O.O. Dziękuję, naprawdę bardzo dziękuję za taki komentarz. Nie dość, że długi to mogę z niego wyciągnąć kilka rzeczy i podnosi na duchu. Chciałam. Chciałam dzisiaj coś napisać, ale no jestem na feriach, wiec nie mogę :(( W końcu mam swoją koncepcję kto jest dobry xD
      Dzięki za te błędy <3
      Wiem właśnie, że te dialogi tych poważnych, wielkich ludzi są takie potoczne, ale to wina mojego wieku, bo sama nie umiem tak gadać xd. Trzeba się wziąć za czytanie jakiś książek naukowych xD. Jeszcze raz Ci dziękuję za ten jakże fascynujący komentarz. Ostatnie zdania nadal słyszę w głowie <3 DZIĘKUJĘ!!!

      Usuń
  7. Hej;) z powodu braku czasu przeczytałam na razie tylko ten rozdział, ale nie wykluczam, że przeczytam i poprzednie. Piszesz ciekawie, tekst mnie wciągnął, chociaż nie do końca wszystko rozumiałam. No, ale tak to już jest jak się zaczyna czytać od środka;D W każdym razie ujęłaś mnie końcówką, w której ta dziewczyna upadła, bo lubię tak nagłe zwroty akcji:D No i podoba mi się też to, że wprowadzasz małe zamieszanie z tymi Ciemnymi Dniami. Jedni mówią, że są dobre, inni że nie, a ja na razie nie umiem wypracować sobie zdania na ten temat. Bohaterka też ma chyba z tym problem i to sprawia, że jest jeszcze ciekawiej. Bo nie mamy pewności kto ma rację i kto chce działać na jej niekorzyść. Także podobało mi się i życzę ci dużo weny na kolejne rozdziały! ;)

    Pozdrawiam!
    I zapraszam do siebie: sila-jest-we-mnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :D Dziękuję za ten komentarz i przeczytanie rozdziału :D Wiele rzeczy cię ominęło, ale cieszę się, że ten rozdział ci się spodobał. Uprzedzam, że możesz mieć problem przejść przez pierwsze chyba 7 rozdziałów, jak się nie mylę, gdyż jest to zapoznanie się z bohaterami, dlatego proszę cię abyś się nie poddała i czytała dalej xD. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że mnie znalazłaś. Mam pytanko: jak mnie znalazłaś? :D
      Jeszcze raz dziękuję. :D

      Usuń