wtorek, 1 grudnia 2015

rozdział 14

Następnego dnia Nikol miała kolejne ćwiczenia z Rushem. Gdy weszła do pomieszczenia chłopak już tam był. Nie odwrócił się do niej. Ona podeszła i przywitała się nieśmiało.
­– Księżniczko najpierw poćwiczymy twoją siłę, bo jest  słabo, ale nigdy nie będzie  z nią dobrze. Może wtedy Hershey zrozumie, że nie nadajesz się na Odnowiciela. ­–  na te słowa odwrócił się do brunetki i oparł o nowy worek do ćwiczeń.
­– Dlaczego cały czas nazywasz mnie księżniczką?  ­–  zmarszczyła brwi niezadowolona.
­– Mam cię traktować jak księżniczkę ­–  zaśmiał się na te skojarzenie ­–  Ale nie licz, że tak będzie. ­–  odwrócił się od niej i klepnął w worek. ­– Musisz w sobie znaleźć siłę. Jeśli jesteś jedną z nas a nawet lepszą ­prychnął ­–  to musisz to poczuć. Poczuj jak twoje krążenie zwalnia a ciało staje się jedną wielką beczką przepełnioną mocą. Poczuj, że musisz w coś uderzyć. ­–  wskazał jej ruchem głowy, aby uderzyła w worek. Wzięła wdech i zrobiła to, ale on nawet się nie poruszył. Rush stanął za nią i przypatrywał się jej zmaganiom. Co i raz podśmiewał się z niej a ona z furią uderzała w worek, lecz on nadal się z niej śmiał.
­– Możesz przestać się ze mnie śmiać? Wiem, że żaden ze mnie bokser, ale mógłbyś wykazać trochę wsparcia. ­–  zdenerwowała się.
­– Oczywiście Księżniczko. ­–  parsknął śmiechem.
­–  Możesz przestać mnie tak nazywać?! ­–  krzyknęła. Spojrzała na niego wściekła i jeszcze raz uderzyła, ale worek, nadal nie wykonał żadnego ruchu poza odgłosem.
­– Musisz przestać się denerwować. Nigdy nie uderzysz tak jak ja wczoraj. ­–  instruował ją ­–  Uspokój się.  Masz tak pobić ten worek, jakby miał już nie wstać. Możesz używać rąk i nóg.  ­– Oparł się o przyrząd do ćwiczeń i obserwował jej zmagania. Po wyładowaniu na przedmiocie całej energii i złości usiadła na ziemi i zaczęła uspokajać oddech.
­–  Nie mam już siły. Nie dam rady. ­–   wydyszała.
­–  Dawaj, dawaj. Czeka cię jeszcze dwadzieścia pompek i sto brzuszków. ­–  spojrzała na Rusha z niedowierzaniem. On chyba sobie robi jaja. Nie zrobię nawet dwóch pompek.­  Worek mówi, że myślał, że go łaskoczesz. Zdziwił się jak spytałem się go czy da radę wstać .
­– Nie zrobię tego wszystkiego. Prędzej porzygam się z przemęczenia. ­–  zaczęła się wykłócać.
­–  Jak się porzygasz to w tych wymiocinach będziesz robić dalej ćwiczenia. ­– dziewczyna spojrzała na niego przerażona.
­– Ty jesteś chory. ­–  powiedziała
­– Nie, czuję się dobrze. Mało spałem, ale dziękuję za troskę. ­–  uśmiechną się do niej sztucznie. Człowieku uśmiechasz ty się kiedyś prawdziwie? ­– Dość obijania. Bierz się do roboty. Mówiłem, że nie będziesz dla mnie żadną księżniczką. ­–  powiedział poważnie.


Po morzu łez, prośbach i groźbach Nikol w końcu skończyła zadanie.
­– Na dziś koniec. ­–  powiedział, gdy zrobiła ostatnie ćwiczenie i wyszedł a ona padła na ziemię i leżała tak jakiś czas zbierając się do kupy.


Gdy spała poczuła jak ktoś ją szarpie. Otworzyła oczy, ale nadal było ciemno. Zorientowała się, że ma przepaskę na oczach. Chciała krzyczeć, ale miała zablokowane usta. Zaczęła się bać. Ktoś zrzucił ją na ziemię i ciągnął w stronę wyjścia. Wierzgała się, ale jej siły były wyczerpane, po treningu. Obolałe mięśnie kuły przy każdym ruchu. Rzucała się i próbowała wyrwać, ale nie dała rady. Usłyszała cichutkie otwieranie się drzwi  i powiew wiatru.
­– Hershey? Hershey, co ty robisz? ­–  usłyszała czyjś głos. Znów próbowała krzyczeć, ale na marne. Nagle oprawca ją puścił i słyszała tylko jak biegnie.

NOTATKA :

Udało mi się juhu! :D Może i króciutki, ale udało mi się wstawić rozdział w tygodniu. Dziękuję za komentarze i wyświetlenia, których jest co raz więcej. Dziękuję za 6000 wyświetleń. Naprawdę to wiele dla mnie znaczy. Niedługo oficjalnie ruszy blog z opowiadaniem, lub krótkimi historiami horroru.
Czytalibyście taki blog? Zostawcie odpowiedź w komentarzu i jak co weekend next. Buziaczki :*

6 komentarzy:

  1. podśpiewywał? A nie podśmiechiwał? Albo coś takiego xd A, zresztą nieważne. Po prostu nie jestem pewna tego słowa. :D
    W każdym razie - rozdział krótki, ale za to treściwy. Fajnie opisane ćwiczenia. Tak realistycznie. Trochę się ubawiłam, gdy Rush tak męczył biedną Nicole i się nabijał. :D
    I zakończyłaś akcję w takim momencie! Nie lubię Cię! Jak mogłaś zrobić coś takiego?! Pisz mi tu szybko, bo strasznie jestem ciekawa !

    www.magical-history.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku dziękuję bardzo :D Nawet nie wiesz jaki mam zaciesz :D Rozdział pojawi się w sobotę wieczorem jak zwykle i jeszcze raz dziękuję za komentarz :D

      Usuń
  2. podśpiewywał - pośmiewywał chyba :D
    Kolejny rozdział przeczytany w calos,ci.
    Twoje rozdziały będą krótkie, ponieważ usunęłaś opisy, a bez nich nie da się napisać dlużej .
    Podoba mi się ten Rush naprawde.
    A, NO ten, kolejny w calo,sci :D
    Jestem z soebie dumna. Mało mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba dobrze nie? xD wiem ja też lubię Rusha. Śnie o nim zresztą jak wg o opowiadaniu. Tez jestem z ciebie dumna :D jak i z siebie xD

      Usuń
  3. Tym razem nie dojrzałam żadnych rażących mnie błędów, więc można powiedzieć, że jakiś progres jest. :) Tylko strasznie mnie zasmuciło, że tak ten rozdział skróciłaś. Mogłaś opisać jeszcze więcej momentów wysiłku, więcej treningu, co tam robiła konkretnie i już by było dłużej. :)

    Podoba mi się Rush i ten jego charakterek xD Jako jedyny tak prawdziwie pokazuje swoją nienawiść do Nikol XD (tak, nadal za nią nie przepadam xD) Coś czuję, że Jacob pójdzie na drugi plan, zaś z Rushem chcesz coś kręcić :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam problemu, żeby rozdział był dłuższy, ale po ostatnich komentarzach, które mówiły, że rozdziały są długie i nie za bardzo chce się je czytać to je skróciłam. Jeśli mogą być takie jak poprzednie to dla mnie nie ma sprawy tylko chciałam tak wymyślić żeby było dobrze.

    Zatanawiałam się też czy opisywać te treningi czy by ludzie chcieli to czytać, ale po tym komentarzu stwierdzam, że raczej tak :)

    Mam nadzieję, że Nikol kiedyś podejdzie ci pod gust ;)

    Też bardzo lubię Rusha i zdradzę, że będzie ważny w tym opowiadaniu xD

    Jacob niedługo się pojawi nie zapomniałam o nim. On też ma co do roboty ;)

    Dziękuję za komentarz naprawdę wiele one dla mnie znaczą :D ♡

    OdpowiedzUsuń