sobota, 12 grudnia 2015

Rozdział 19

Nikol podczas badania usnęła.  Hershey i Rush nie odzywali się. Siedzieli tylko w ciszy. Rush nie ruszał się, gdyż każdy jego ruch powodował ból, gdy do pomieszczenia wszedł David, brunet o miłych, ale srogich rysach twarzy z lekkim zarostem, od razu spojrzał na śpiącą Nikol.
– Ona żyje? – zapytał spięty.
– Tak, śpi. – powiedział Rush. David zerknął na niego spod byka.
– Hershey porozmawiamy na zewnątrz. – powiedział poważnie David. Gdy wyszli Rush wysilił się i ustał koło drzwi nadsłuchując, ale nic nie usłyszał i wrócił na miejsce.


– Co z nią? – zmartwiony David popatrzył na przyjaciela z nadzieją w oczach.
– Jeszcze nigdy nie widziałem czegoś takiego. Jej organy były rozszarpane, a teraz? Są jak nowe. Nic po nich nie widać. Podejrzewam, że ma o wiele, wiele lepszą i dużo szybszą regenerację niż my, czy człowiek. Ona jest naprawdę niesamowita. Jestem ciekawy co potrafi jeszcze jeśli ma takie zdolności. Jej geny są niezwykle interesujące – mówił zachwycony jak i podekscytowany Hershey. David wyglądał jakby kamień spadł mu  z serca. Westchnął z ulgą. – Jest jedno ale. – mężczyzna popatrzył na niego przestraszony – Mózg został uszkodzony, a mianowicie wspomnienia. Nie jakoś mocno, ale jednak. Może niektórych rzeczy nie pamiętać. – David zacisnął pięści, ale po chwili je rozluźnił.
–  Gdy powiem jej, że jestem jej ojcem, masz to podtwierdzić. Zobaczymy co pamięta. Mam nadzieję, że mało. Rush nic nie wie? – upewnił się niebieskooki.
– Nie. Zastanawia się cały czas nad waszą relacją, ale nic mu nie powiedziałem.  – odpowiedział Hershey.
– To dobrze… – westchnął i potarł dłonie między sobą – Więc, chodźmy wcielić plan w życie. – Gdy weszli Rush siedział w tej samej pozycji, w której go zostawili, ale podniósł się na równe nogi, z grymasem bólu na twarzy.
– Nie teraz. – uciszył do ręką David. Chłopak usiadł. Żałował, że nie ma z mężczyzną już takich stosunków, jak kiedyś, że nie jest już jak jego przyjaciel, ojciec.
– Nikol… – David lekko dotknął jej ręki Dziewczyna gwałtownie usiadła, a ból pojawił się na jej twarzy. – Spokojnie. Nic się nie dzieje. Pamiętasz mnie? – uśmiechnął się do niej, ale ona popatrzyła nic nie rozumiejąc. Powinnam? Powinnam go pamiętać? Jest osobą z mojej przeszłości? Dlaczego go nie pamiętam?  Rozbieganym wzrokiem obejrzała dokładnie jego twarz, ale mało pamiętała ich. Znała tylko sytuacje, ale nic poza tym.
–  Spokojnie. Nie denerwuj się. Masz uszkodzone części mózgu, więc masz prawo nie pamiętać  – powiedział spokojnie. Rush wyprostował się na te słowa. Jak to ma uszkodzony mózg? Zaniki pamięci? Rush, cholera coś ty narobił, myślał gorączkowo.
– Jestem twoim ojcem. – te słowa wstrząsnęły dziewczyną. To nie prawda. On kłamie. Co za oszust. Muszę uciekać. Muszę się stąd wydostać.  Chciała zejść i wybiec stamtąd. Rush wstał. Sam był zszokowany. Patrzył się na Hersheya niedowierzając.
– Nikol, nie bój się.  Nie uciekaj. To prawda. My rozumiemy, że czujesz się zagubiona w tej sytuacji, ale niedługo się przyzwyczaisz. – mówił spokojnie Hershey. Nie ufaj nikomu! Rozumiesz?! Nikomu, bo wszędzie znajdują się zdrajcy… Wszędzie znajdują się oszuści, którzy chcą cię zabić. Wszędzie. Nikol przypomniała sobie jeden z snów z dziewczynką. Często powtarzała te słowa na koniec każdego snu.
– Oszuści! Mój ojciec nie żyje! Byłam na pogrzebie! Byłam jak zamykali trumnę! Byłam tam! Nie wmówicie mi żadnej bajeczki, bo ja tego nie usłyszałam, ale ja widzdziałam. Widziałam jak jego trumna była zasypywana… Widziałam, jak cała rodzina i ta młoda siksa kładli kwiaty na jego grobie. Wszystko widziałam… – Nikol zaczęła płakać. Po jej policzkach płynęły łzy rozpaczy, tęsknoty jak i nienawiści.
– Kochanie, to jestem ja. Naprawdę. Masz moje oczy, masz moją twarz, mój wzrost, moje geny. Jesteś dokładną kopią mnie. To wszystko to było przedstawienie. Zakopaliście pustą trumnę. Jeśli kiedyś będziesz, przy moim grobie zajrzyj tam. Jedna część trumny była tak zrobiona, żeby się otworzyła. Dalej został wykopany tunel, którym dostałem się do lasu obok. Wszystko było doskonale zaplanowane. Każdy najdrobniejszy szczegół. Wszystko zawsze coś znaczy Niki. – Dziewczyna wzdrygnęła się na te określenie. Zawsze tak nazywał ją ojciec, gdy była mała i od momentu, gdy przyszedł do domu powiadomić Maylenę i Nikol, że ma Sarah, miała obrzydzenie do tego zdrobnienia.
– Wiem, że przestałaś mnie lubić, gdy przyprowadziłem Sarah do domu, a potem powiadomiłem cię, że będziesz miała brata. To wszystko nic dla mnie nie znaczyło. Liczyłaś się tylko ty i mama. Zapamiętaj Nikol. Kasyczi zakochuje się raz na całe życie, ale nie jest to miłość jak u człowieka. Oni są słabi, są nietrwali w uczuciach. Kasyczi zakocha się tylko jeden, jedyny raz, ale jeśli już to zrobi, zrobi dosłownie wszystko dla tej drugiej, jeśli będzie trzeba, to wymorduje cały świat. Ja kocham nadal twoją matkę, ale ona jest człowiekiem. Jest nie trwała w uczuciach. – W Nikol zagotowało się, gdy usłyszała jak David obraża jej matkę. Miała ochotę go uderzyć, ale wiedziała, jaką karę miał Rush i nie chciała mu podpaść. Moja śmierć nic by nie dała mamie. Muszę przeżyć, żeby ona żyła. Nikogo innego nie mam.
– Czemu nie będę już mentorem Nikol? – odezwał się Rush.  Nie będzie? Dziewczyna bardzo zdziwiła się na jego słowa. Popatrzyła na Davida. Może w końcu ktoś będzie dla mnie tutaj miły. Może trafi mi się Jacob, albo Nika. Oni nie będą nazywać mnie księżniczką, ani nie będą mnie poniżać. Nie będę już nikim.  
– Jeszcze masz czelność o to pytać? Przypomnieć ci? Przypomnieć ci jak chciałeś jej nauczyć posłuszeństwa? – wzniósł się David.
– A ty co robisz? Jak się nazywa ta kara? Czy nie czasem Posłuszeństwo? Nie czasem tak uczysz innych, co się dzieje, gdy cię nie słuchają? – wzburzony Rush patrzył mu w oczy i nie zamierzał tego kontaktu zerwać jako pierwszy.
– Ja uczę posłuszeństwa. Nie ty. Ja tu jestem dowódcą. Ja muszę uczyć, żeby kasyczi się mnie słuchali. Ty nie. Jesteś jednym z tych co mają się słuchać. – powiedział groźnie mężczyzna.
– Nie rób mu nic. – odezwała się cicho Nikol. Wszyscy się na nią spojrzeli. Dziewczyna patrzyła na ojca. – Nie chcę, żebyś robił mu krzywdę. – położyła mu rękę na ramieniu.
– Ma się do ciebie nie zbliżać. – warknął – Zrozumiałeś?! – krzyknął na niego.
–Jestem zmęczona. Chcę się położyć. – westchnęła. David tylko pokiwał głową i pomógł jej zejść. Ona, jej ojciec i Hershey wyszli. Nikol obejrzała się ostatni raz na Rusha, którego mina nie była zadowolona i wyszli zostawiając go.


Notka:
Zaszalałam xD Jutro nie będę mogła patrzeć na oczy, ale było warto. Nadal mam wenę jak nigdy i bym mogła non stop pisać, ale już nie mam siły ;( Jest godzina 00:41 a ja bym mogła pisać dalej xD

Jeśli wena nie zniknie, to może napiszę coś jeszcze jutro hahaha

Teraz czekam na komentarze. :D

(a to tajemnica. Czy David jest ojcem Nikol?
PS 
Sama nie wiem i chcę pisać, żeby się dowiedzieć hahah xD )

10 komentarzy:

  1. Dobra, widziałam kilka błędów, ale mi się nie chce ich przytaczać,zmęczona jestem :(
    Podobał mi się ten rozdział, króki, sumienny i wyjaśniający.
    Nie wierzę, że David jest ojcem Nicol.
    Użyłaś zdrobnienia Nika dla Nicol, gdzie Niką nazywasz Weronikę i jużpopieprzyłaś wszytsko. Wiedziałam, że to się będzie zawijaćna siebie. Nie możesz tak robić, dawać tak bardzo podobnych imion, bo się będzie mylić.

    Rozdział naprawdę spoko, chce mi się czytać dalej, więc pisz szybko, bo chce czytać!

    lofreee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejrzę potem i poszukam błędów i Nikol nie nazwałam Nika tylko Niki. Nika to zrobienie od Weronika ( końcówka ) Dlatego nie nazywała jej Niki tylko w miejscach, gdzie miało się to imię pokazać to wstawiałam Weronika. Na Weronikę Nika mówi tylko Nikol i jej przyjaciele, ale oni nie żyją wiec została tylko ona ;)

      Specjalnie dla ciebie napisałam jeszcze rozdział 20 ;*

      Dla mnie najlepszy komplement to : naprawdę chce się czytać. Dziękuję, bo sprawiłaś, że ten dzień jest naprawdę piękny ♡

      Usuń
    2. Ojeej, cieszę się, ze uważasz, że sprawiam, że twoje dni są piękne :D ale powtórzeń "że" , ale tak wypadało :D to nie opowiadanie, mogę robić blędy :D hiihihih

      Usuń
    3. jak wydam z tego książkę to walnę ci taką ładą dedykację <3

      Usuń
  2. Ja już w końcu nie wiem. David może być ojcem Nikol? A może nie może? xD Ach, chociaż w ostatnich zdaniach zachował się jak typowy ojciec broniacy swojej córeczki. "Masz się do niej nie zbliżać". Takie warczenie typowego tatusia. :D Podoba mi się ten Twój styl! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się podobają twoje komentarze i to bardzo <3 Uwielbiam je czytać. Samoocena wzrasta hahhaha xD

      Usuń
  3. Trochę absurdalnie to wymyśliłaś, wracając do akcji z pogrzebem ojca Nikol. Drugie dno, otwierające się, tunel... No ale, wyobraźnia to wyobraźnia, niech Ci tam będzie. Równie dobrze mogłaś pominąć ten moment. Często się tak robi w książkach.
    Nikol nagle taka milusińska dla Rush'a? Cóż to się stało? Wiedziałam, że w jakimś stopniu zrobiła się "inna", ale że od razu miła dla kogoś, kto ją tak skrzywdził? No tego się nie spodziewałam, naprawdę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona zawsze była miła xD On miał coś do niej haha. A fragment z pogrzebem chciałam dodać, żeby jej udowodnić, bo jak wytlumaczyć, że ktoś kto nie żyje, widziałaś jak go zakopują, a on stoi obok. Ja bym nie uwierzyła, wiec musiałam coś wymyślić xD

      Usuń
  4. Rozkręciłaś się z tymi rozdziałami! Wchłaniam ją jak gąbka wodę, naprawdę są dużo lepsze niż te początkowe. Nawet o komentarzach nie pamiętam bo lecę do następnych i następnych. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wooo dziękuję *-* Ja tak właśnie patrzę, że co odświeżę stronę to nowy komentarz... Podziw pierwsza klasa O.O

      Usuń